- Klub Poledynków Gryffindoru http://www.lwygryffindoru.pun.pl/index.php - Arena http://www.lwygryffindoru.pun.pl/viewforum.php?id=7 - Megera vs siema_97 http://www.lwygryffindoru.pun.pl/viewtopic.php?id=7 |
Corson - 2009-08-14 09:28:20 |
Nastał słoneczny i w zasadzie ciepły dzień. Mokra trawa wskazywała na to, że być może w nocy padał przelotny deszcz. Niezbyt dobre warunki na pojedynek magiczny, który miał się dobyć na boisku gry czarodziejów. Wokół boiska ledwo można było zauważyć, ale jednak bariery rzucone przez nauczycieli wyglądem przypominały cienką błonę. Po co te bariery? A po to, żeby ochronić widownię przed ewentualnym zbłąkanym zaklęciem. Na środku boiska aportował się Corson Petit w towarzystwie skrzata. Wyjął różdżkę i jej końcem dotknął kości żuchwy. |
siema_97 - 2009-08-14 21:29:44 |
Wchodzi na arenę z drwiącym uśmiechem na twarzy* Mistrzu Pojedynków, zgadzam się oraz akceptuję poszczegolne zasady pojedynku.*Ustał na arenie i czekał na przeciwnika. To będzie ciekawa walka - pomyślał. ale przecież wcale nie jestem gorszy - mówił sobie w duchu gdy wiatr powiewał mu lekko włosy |
Megera - 2009-08-14 21:31:38 |
*Wyszła na arenę, skłaniając sie lekko Siemie, a potem Corsonowi. Staneła w pozycji bojowej, taksując wzrokiem przeciwnika.* |
Corson - 2009-08-14 21:34:29 |
Oboje pojedynkowicze wyszli na arenę i skłonili się sobie. Na widowni atmosfera była napięta i być może na arenie również. Lekki wiatr zawiał nieco mocniej. Wszyscy czekali na pierwsze zaklęcia. |
siema_97 - 2009-08-14 21:50:09 |
Stał w gotowości i nagle krzyknął*Expeliarumus!* by wyrzucić różdżkę megery w powietrze |
Megera - 2009-08-15 15:29:25 |
~Protego!~ wykrzyknęła w myślach, majac nadzieję, że była dosć szybka, by odbić zaklecie. |
Corson - 2009-08-15 17:00:10 |
Mimo, iż czerwony promień pomknął w stronę Megery to jednak przeźroczysta energia, która uformowała się w tarczę zdołała odbić w ostatniej chwili zaklęcie siemy. W tej chwili czerwony promień pomknął w przeciwną stronę i minął o cal ucho siemy uderzając w bariery ustawione przez nauczycieli. Zaklęcie pozostało zneutralizowane, a tarcza Megery znikła. Po widowni przebiegły ciche pomruki, które niesione przez echo przypominały odległy szum morza. |
Megera - 2009-08-15 17:38:46 |
*Zacznijmy od czegoś łatwego... ~Oppungo!~ - wykrzyknęła w myślach, posyłając w stronę Siemy wściekle rozćwierkane ptaszki.* |
siema_97 - 2009-08-15 17:56:03 |
Zanim ptaszki trafiły we mnie krzyknął *.Duro!* po czym wypowiedział* Accio różdżka megery!* |
Megera - 2009-08-15 18:14:14 |
[NC] BŁĄD LOGICZNY, kolego ;]. Jak zapewne wiesz- ptaszków jest kilkadziesiąt, a "Duro" nie jest typem tarczy, więc trzeba wycelować dokładnie w obiekt. Zatem zniszczyłeś jednego ptaszka, a co z pozostałymi? I tak by Cie zaatakowały ;]. Corson, rozstrzygaj :p. |
Corson - 2009-08-15 19:10:42 |
Oczywiście jeden ptaszek padł skamieniały, a w zderzeniu z ziemią znikł. Pozostałe ptaszki zaczęły dziobać Siemę po dłoń, w której trzymał różdżkę przez co czar Accio potrząsnął delikatnie końcem różdżki Megery. Na szczęście jednak dla Siemy, że ptaszki zadały mu słaby ból więc jego różdżka nie wypadła mu z ręki. A ptaszki po kilku sekundach rozpłynęły się w powietrzy pozostawiając po sobie kilka piór. Widocznie pod barierami podobne zaklęcia były osłabione i działały krócej. |
siema_97 - 2009-08-15 19:19:50 |
Stanął w pozycji bojowej po czym wycelował końcem różdżki w twarz megery krzyknął*Obscuro!* |
Megera - 2009-08-15 19:41:14 |
[NC] Nie musisz wyjaśniać działania każdego zaklecia... [/NC] |
Corson - 2009-08-15 19:51:03 |
Promień Lapidae i zaklęcia obscuro leciały dokładnie w siebie, ale czar obscuro był jednak ciut szybszy i z całym impetem oba czary zderzyły się co wywołało dość mocny wstrząs i wybuch energii tak silnej, że pomiędzy Megerą, a Siemą pojawiła się ściana płomieni. Pojedynek stawał się coraz bardziej zażarty. Na widowni rozległy się okrzyki po trochu strachu, a po trochu zaciekawienia. Wiatr jednak zaczął wiać zza pleców Siemy i był dość mocny co chyba spowodowało, że ściana ognia zaczęła przesuwać się w stronę Megery pozostawiając za sobą spaloną trawę. |
Megera - 2009-08-15 19:56:07 |
- Drętwota! Augumenti! - *Czerwony promień przebił się w stronę Siemy przez płomienie, na które zaraz potem padł strumień wody. Megera miała nadzieję, ze choć odrobinę zaskoczyła przeciwnika.* |
siema_97 - 2009-08-15 20:14:06 |
*Incancerous!*krzyknął siema po czym dodał celując w ziemię na przeciwko siebie*Salvio Hexia!* |
Megera - 2009-08-15 20:27:19 |
[NC] Kolego... Troche LOGIKI. Czy Salvio Hexia nie chroni przypadkiem przed przybyciem obcych osób? Tak Hermiona ochroniła przecież obóz... Tak więc nie odbiłeś zaklęcia. Jedyna możliwość, to taka, że Incancerous zderzyło sie z moją Drętwotą, co jest bardzo mało prawdopodobne. W pierwszym przypadku- jesteś oszołomiony- w drugim- mamy "jebut" po środku, a Ty marnujesz energię na niepotrzebne czary... :p[/NC] |
Corson - 2009-08-15 20:44:12 |
Zaklęcie drętwoty mogło zaskoczyć siemę, ale w każdym razie czar Incancerous o pół cala przeleciał obok czaru Megery, który to był szybszy i ugodził siemę w ramię powodując to, że chłopaka zamroczyło i pojawiły mu się czarne plamy przed oczami. Ogień został z łatwością zgaszony przez Megerę. Czar ochronny, który wypowiedział siema niestety nie służył do odbijania podobnych czarów. Co się stało z czarem Incancerous? Zbłądziło jednak przeleciało tak blisko lewego ramienia dziewczyny, że w zasadzie tylko rękaw jej szaty ucierpiał. |
siema_97 - 2009-08-15 20:48:50 |
*Mimblewimble!* wykrzyknął w stronę mery po czym krzyknął*EXPELIARMUS!* |
Megera - 2009-08-15 21:00:14 |
[NC] Corson, nie istnieje coś takiego, jak Protego Maxima. Jest Protego Horriblis ;]. Dopełnienia Maxima można użyć przey Lumos, czy Bombardzie... (; [/NC] |
Corson - 2009-08-15 21:18:09 |
Czar dezorientujący został zatrzymany przez tarczę Megery, ale tarcza po chwili znikła. Ziemia wybuchła około dwa metry na lewo od siemy nie robiąc mu nic specjalnego prócz tego, że się potknął. Zaklęcie rozbrajające i łaskoczące zderzyły się jednak tym razem nie było jakiegoś wielkiego wybuchu, a zaledwie małe małe pyknięcie. Zadrżenie stało się w tej chwili dziwne, ponieważ oba promienie zaczęły wokół siebie krążyć, aż w końcu rozdzieliły się i czar łaskoczący powędrował z powrotem w stronę Megery godząc ją w czoło, a zaklęcie rozbrajające powędrowało do swojego stworzyciela i ugodziło go w brzuch. Efekt był taki, że Megera zaczęła się śmiać, gdy łaskotki rozeszły się po całym ciele, a siema poleciał jeden metr w górę i dwa metry w tył upadając na ziemię. |
Megera - 2009-08-15 21:21:32 |
- Fi... Finite! - *Zdołała wykrztusić, wskazujac rózdżką na siebie. *- Everte stati! - *wykrzyknęła, celując w Siemę.* |
siema_97 - 2009-08-15 21:27:28 |
*Sepensortia!* wykrzyknął i obok pojawił się olbrzymi wąż, zbliżający się do Megery po czym zawołał*Drętwota!* |
Megera - 2009-08-15 21:30:59 |
[NC] Kolego, popatrz, jak to wygląda: ok, rzucasz dwa zaklecia: ale przed pierwszym na 90% zdąrzę sie osłonic, za czym wąż do mnie dotrze... Poza tym- wedle klimatu- jestem wężousta. Za to Ty nie zablokowałeś mojego ataku- wiec koziołkujesz w powietrzu, znajac życie- łamiąc sobie żebro, ewentualnie cos innego przy upadku ;].[/NC] |
Corson - 2009-08-15 21:41:51 |
NC: |
siema_97 - 2009-08-15 21:48:10 |
*Petrificus Totalus!* krzyknął po czym dodał*Furnuculus!* |
Megera - 2009-08-15 21:53:44 |
- Protego! Fernukulus! Sektumsempra! - *Wykrzyknęła jednym tchem.* |
Corson - 2009-08-15 22:09:41 |
Czar paraliżujący został zneutralizowany, czarem tarczy. Zaklęcia Furnunculus zderzyły się co wywołało mały wybuch, ale nie tak duży, by zaszkodzić któremukolwiek z pojedynkowiczów. Choć w zasadzie jeżeli pryszcze są dla kogoś najgorszą rzeczą jaka może się przydarzyć w życiu to mógłby zostać zagrożony. W każdym razie jedynie szaty uczestników pojedynku zostały obryzgane kroplami substancji, która zwykle tworzy się w pryszczach. Zaklęcie Sectusempra tuż przed twarzą siemy zmieniło kierunek i poleciało w stronę loży komentatora. Okazało się, że to Corson używając bardzo skomplikowanego czaru przeciw czarnej magii wchłonął ów zaklęcie. |
Megera - 2009-08-15 22:14:46 |
*Spojrzała spod byka na Corsona i wygięła usta w podkówkę.* - Już go prawie miałam... Lakarnum Inflamare! - *wykrzyknęła niespodziewanie, a kilka kul ognia z zawrotną prędkością pomknęło w stronę Siemy.* |
siema_97 - 2009-08-15 22:28:39 |
*Protego! Everte Statum! Tarantallegra!* Wykrzyknął w jednej chwili. |
Megera - 2009-08-15 22:33:55 |
[NC] Everte statI, nie statUM (;. Źle wypowiedziane zaklecie nie powinno zadziałać, ale co tam :p. [/NC] |
Corson - 2009-08-15 22:43:15 |
Czar Tarantallegra zderzył się z jedną z kul przez co nastąpiła niwelacja czaru i kuli ognia. Pozostałe ogniste pociski zostały zwyczajnie odparowane przez tarczę. Szkarłatny promień czaru Everte Statum ugodził Megerę w brzuch i posłał ją wysoko w górę, po czym zatrzymała się na chwilę w górze i z dużą szybkością poleciała w dół uderzając w ziemię plecami. Dla niej szczęście, że arena była przystosowana na podobne skutki więc duża krzywda się jej nie stała. Co najwyżej kilka siniaków na prawym ramieniu. Siema wygrał pojedynek, ponieważ Megera straciła przytomność. Po chwili na środku areny zmaterializował się Corson w towarzystwie skrzata i szkolnej uzdrowicielki, która podbiegła do Megery i kilkoma czarami przywróciła jej przytomność oraz uleczyła zadrapania i usunęła siniaki. |
Megera - 2009-08-15 22:48:25 |
*Podniosła sie na łokciach.* - Przegrałam, bo nie uprzedziłeś, ze nie wolno używać czarnej magii - *prychneła, ale tonowi jej głosu przeczył szeroku uśmiech.* - Wybacz, ze nie podam ręki, ale moje obecne położenie na to raczej nie pozwala... *Wyszczerzyła sie do Siemy.* |